Schody

Wszedłem na 3 piętro w bloku, hura. Nie był to sprint, powoli, schodek za schodkiem. Nawet nie zadyszałem. Podobno jak bez zadyszki wejdziesz na 2 piętro to można uprawiać spokojnie seks.

Dostałem cały miesiąc zwolnienia, drugi też dostanę bo na 4 stycznia mam ustawioną rehabilitację w Kardiologicznym Szpitalu Uzdrowiskowym w Nałęczowie. Całe trzy tygodnie. Kiedyś się słuchało KSU.

Na razie muszę dużo łazić, odpoczywać i jeść zdrowo. Oczywiście szlugi rzuciłem od razu jak tylko pojawiłem się w szpitalu. Alko nie można mi tykać podobno przez rok. Jakoś to będzie. Najgorsze to, że święta idą, potem nowy rok, każdy baluje a ja już byłem w sytuacji trzeźwości z nietrzeźwymi.

Jak leczyłem się na wątrobę dwa lata nie piłem. Źle nie było ale imprezy były do bani. Czasami przychodziłem na nie o 18 a o 20 uciekałem, bo miałem już dość wiszących mi na szyi i powtarzających się pijanych kolegów. Wtedy też zdałem sobie sprawę jakim ja zjebem byłem jak piłem.

Tyle wolnego, szkoda tylko, że pogoda słaba. Tak bym już na działeczce coś działał. Młody przynajmniej nie będzie musiał w przerwie świątecznej latać po świetlicach czy do dziadka.